Pudding z kaszki orkiszowej i budyniu z siemieniem lnianym i malinami, podany z gorącym sosem truskawkowo-malinowym, gorzką czekoladą, słonecznikiem i ricottą.
- 50g kaszki orkiszowej (podobna do manny),
- czubata łyżka budyniu waniliowego/śmietankowego,
- łyżka siemienia lnianego,
- szklanka mleka,
- pół szklanki wody,
- coś do posłodzenia,
- szczypta soli,
- garść malin
Mleko gotujemy, dodajemy rozmieszaną w wodzie kaszkę i siemię. Mieszając doprowadzamy do gęstej konsystencji i dodajemy budyń rozmieszany w odrobinie wody. Przelewany do miseczki, troszkę studzimy i przykrywamy talerzykiem, albo folia spożywczą. Tak przygotowany pudding wstawiamy na noc do lodówki. Rano wyciągamy, ogrzewany lekko w rękach i 'wyrzucamy' na talerz podając z dowolnymi dodatkami.
Sos:
- garść malin,
- garść truskawek,
- kilka kropli wody,
- coś do posłodzenia (tu cukier waniliowy i miód leśny)
Gotujemy do miękkości i puszczenia soku przez owoce. Uwaga! Mogą się przypalać. Ja, aby tego uniknąć wstawiłam do mikrofalówki i kiedy było gorące rozgniotłam owoce.
Szacowana wartość energetyczna (pudding+sos):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz